5 czerwca bł. małgorzaty łucji szewczyk, dziewicy
Urodziła się w 1828 r. w głęboko religijnej rodzinie polskiej w Szepetówce na Wołyniu (obecnie Ukraina). Wcześnie osierocona, znalazła duchowe oparcie w Bogu i Matce Najświętszej. Mając 20 lat wstąpiła do III Zakonu franciszkańskiego i złożyła prywatne śluby rad ewangelicznych. Odtąd wiernie szła za Chrystusem drogą ukazana przez św. Franciszka i odważnie świadczyła miłosierdzie w trudnym okresie niewoli narodowej. W latach 1870-1873 służyła chorym pielgrzymom w Jerozolimie. Następnie udała się do Zakroczymia. Po odprawieniu rekolekcji pod kierunkiem bł. Honorata Koźmińskiego, wynajęła mieszkanie i zaczęła gromadzić ubogie i chore staruszki, którymi opiekowała się z wielkim oddaniem. Gdy przyłączyły się do niej pierwsze kandydatki, zachęcone przykładem jej miłości i ubóstwa, w 1881 roku z pomocą bł. Honorata założyła Zgromadzenie, które z czasem przyjęło nazwę Córki Matki Bożej Bolesnej – Serafitki. Po dziesięciu latach przeniosła się do Galicji. W Oświęcimiu wybudowała klasztor, który stał się Domem Macierzystym Zgromadzenia, ukierunkowanego na służbę opuszczonym i chorym oraz religijne wychowanie dzieci w otwieranych sierocińcach i ochronkach. Była dla sióstr wzorem żywej wiary, bezgranicznego zaufania Bożej Opatrzności i szczególnej czci wobec Matki Bożej Bolesnej. Eucharystia stanowiła źródło jej zapału apostolskiego i ofiarnej miłości. Zmarła w opinii świętości 5 czerwca 1905 r. W poczet błogosławionych zaliczona została 9 czerwca 2013 r.
GODZINA CZYTAŃ
II CZYTANIE
Z Encykliki papieża Benedykta XVI Deus Caritas est (40-42).
Małgorzata Łucja z pokorą i miłością służyła Bogu i bliźnim, zgodnie z dewizą swego Zgromadzenia: wszystko dla Jezusa przez Bolejące Serce Maryi.
Spójrzmy na świętych, na tych, którzy w przykładny sposób wypełniali dzieło caritas. [...] Postaci świętych [...] pozostają wybitnymi przykładami miłości społecznej dla wszystkich ludzi dobrej woli. Święci są prawdziwymi nosicielami światła w historii, gdyż są ludźmi wiary, nadziei i miłości. Pomiędzy świętymi wyróżnia się Maryja, Matka Pana i odzwierciedlenie wszelkiej świętości. W Ewangelii św. Łukasza znajdujemy Ją zaangażowaną w posługę miłości wobec krewnej Elżbiety, u której pozostaje «około trzech miesięcy» (1, 56), aby jej towarzyszyć w ostatnim okresie ciąży.«Magnificat anima mea Dominum» – mówi przy okazji tej wizyty – «Wielbi dusza moja Pana» (Łk 1, 46) i wyraża w ten sposób, jaki jest program Jej życia: nie stawiać siebie w centrum, ale zostawić miejsce dla Boga spotkanego zarówno w modlitwie, jak i w posłudze bliźniemu – tylko wtedy świat staje się dobry. Maryja jest wielka dlatego właśnie, że zabiega nie o własną wielkość, lecz Boga. Jest pokorna: nie chce być niczym innym, jak służebnicą Pańską (por. Łk 1, 38. 48). Ona wie, że jedynie wtedy, gdy nie wypełnia swojego dzieła, ale gdy oddaje się do pełnej dyspozycji działaniu Bożemu, ma udział w zbawianiu świata. Jest niewiastą nadziei: tylko dlatego, że wierzy w obietnice Boże i oczekuje zbawienia Izraela, anioł może przyjść do Niej i wezwać Ją do ostatecznej służby tym obietnicom. Ona jest kobietą wiary: «Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła», mówi do Niej Elżbieta (Łk 1, 45). [...] Ona, będąc wewnętrznie przeniknięta Słowem Bożym, może stać się Matką Słowa Wcielonego. W końcu: Maryja jest kobietą, która kocha. Jak mogłoby być inaczej? Jako wierząca, która w wierze myśli zgodnie z myślą Bożą i pragnie według Bożej woli, może być jedynie niewiastą, która kocha.
W życiu świętych nie należy brać pod uwagę jedynie ich ziemskiej biografii, ale także ich życie i dzieło w Bogu, po śmierci. Jeśli chodzi o świętych jest jasne: kto zmierza ku Bogu, nie oddala się od ludzi, ale staje się im prawdziwie bliski. W nikim innym, jak w Maryi, nie możemy tego dostrzec wyraźniej. Zdanie wypowiedziane przez Ukrzyżowanego do ucznia – do Jana, a przez niego do wszystkich uczniów Jezusa: «Oto Matka twoja» (J 19, 27) – w każdym kolejnym pokoleniu staje się wciąż na nowo prawdziwe. Maryja faktycznie stała się Matką wszystkich wierzących. Do Jej matczynej dobroci, do Jej czystości i dziewiczego piękna odwołują się ludzie wszystkich czasów i ze wszystkich stron świata ze swymi potrzebami i nadziejami, ze swymi radościami i cierpieniami, w ich samotności, jak również w doświadczeniach życia wspólnotowego. Zawsze doświadczają Jej dobroci, Jej niewyczerpanej miłości, która wypływa z głębi Jej Serca. Świadectwa wdzięczności płynące ze wszystkich kontynentów i ze strony wszelkich kultur są uznaniem dla tej czystej miłości, która nie szuka siebie samej, ale po prostu chce dobra. Równocześnie cześć ze strony wiernych jest wyrazem nieomylnej intuicji, w jaki sposób taka miłość jest możliwa: rodzi się dzięki najbardziej intymnej jedności z Bogiem, przez którą stajemy się Nim przeniknięci – to warunek, który pozwala tym, co zaczerpnęli ze źródła miłości Bożej, by oni sami stali się «źródłami wody żywej» (por. J7, 38).
Responsorium Ef 1,3-5
W: Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie./ W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, / abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
K: Z miłości przeznaczył nas dla siebie / jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa.
W: Abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Modlitwa
Miłosierny Boże, dzięki Twej łasce błogosławiona Małgorzata Łucja, dziewica, z miłością służyła ubogim i chorym, spraw, abyśmy za jej przykładem, umieli w naszych bliźnich rozpoznawać cierpiące oblicze Twojego umiłowanego Syna i przychodzili im z pomocą.
Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
commenter cet article …