Overblog
Suivre ce blog Administration + Créer mon blog
8 février 2019 5 08 /02 /février /2019 00:02
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés

Née le 5 janvier 1921, elle a vécu à Montmorency, rue Grétry et ensuite, elle s'est rendue à Nice avec sa famille. Elle nous a quittés à l'âge de 98 ans, le 30 janvier 2019. Son enterrement aura lieu le 8 février 2019, à Montmorency. Elle reposera avec les membres de sa famille et avec les Polonais au cimetière de Montmorency.Elle était notre secours dans les difficultés au début de notre installation en France. Nous allions chez elle apprendre la langue française. Toujours disponible et souriante.  Jusqu'à la fin de sa vie, elle s'est servie d’un ordinateur. Que Dieu la garde près de Lui à jamais.

Voici ce qu'elle à écrit sur nous il y a quelques années:

 

 

 

Pani Renteux  pisze: Każda siostra oprócz bariery językowej musiała przyzwyczaić się do nowych warunków życia i do mentalności francuskiej nie mówiąc już o trudnościach rozpoczęcia szkoły pielęgniarskiej w obcym języku. Siostry wykazały swoje umiejętności powyżej normy, silną wolę charakteru i niewyczerpaną energię i siłę moralną. Wszystkie siostry przez swoje rysy charakteru i ich zdolności stały się kamieniami konstrukcji wspólnoty. Były murarzami, ogrodniczkami, artystkami, muzykantkami, piekarzami itp.

Świeckie pielęgniarki zadawalały się szybkim zrobieniem zabiegu u chorego, przebiegały jak wiatr gdy przyszły dać choremu zastrzyk. Nie miały czasu zająć się chorym by wykonać jego toaletę. Siostry przynosiły i nadal przynoszą chorym, starym i niesprawnym ludziom uśmiech, poświęcenie i pokrzepienie. Oddawały przysługę chorym kupując im lekarstwa i zapewniając im transport samochodowy. Nie wahały się też przygotować i zanieść jedzenie opuszczonym. Osobiście doznałam dużo dobra z ich strony, kiedy to teściowie byli chorzy. Ich posługa i obecność pozwoliła nam mieć w domu naszych chorych aż do końca ich życia. Gdy moja mama po operacji nie mogła wrócić do siebie, wtedy siostry podjęły się dyżurów nocnych na klinice. Siostry są cenione nie tylko przez ludność ale i władze miasta, które pozwoliły siostrom otrzymać podwójną narodowość, francusko-polską.

 

Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
Siostra smierc zabrala Pania Renteux Marie Esther- Madame Renteux Marie Esther, nous a quittés
photos: S.Lidia

photos: S.Lidia

Partager cet article
Repost0
8 décembre 2018 6 08 /12 /décembre /2018 16:48

Partager cet article
Repost0
5 octobre 2018 5 05 /10 /octobre /2018 11:57
Pierre Claverie-évêque d'Oran

Pierre Claverie-évêque d'Oran

Tu les as appelés et ils t’ont partout suivi,

Tu les as envoyés et ils t’ont donné leur vie.

Par amour pour Toi et pour les hommes,

Sur cette terre d’Algérie où nous sommes.

Soyons les vrais apôtres de Jésus ressuscité,

Regardons en haut vers notre éternité,

Prenons exemple sur ceux qui  nous ont précédés,

Et qui vivent dans le ciel, heureux auprès de Dieu.

les quatres Pères Blancs de Tizi Ouzou

les quatres Pères Blancs de Tizi Ouzou

Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Sept Moines de Tibherine

Sept Moines de Tibherine

Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Nos Martyrs d'Algérie
Partager cet article
Repost0
11 septembre 2018 2 11 /09 /septembre /2018 14:29
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Faste et Mémoire
Partager cet article
Repost0
11 août 2018 6 11 /08 /août /2018 20:26
Fête de Sainte Claire, 2018  -Św. Klara z Asyżu. Średniowieczna patronka telewizji
 

ROME, Lundi 18 février 2008 (ZENIT.org) – Le cardinal secrétaire d’Etat Tarcisio Bertone a présidé dimanche matin dans la basilique Sainte-Claire à Assise, une célébration eucharistique à l’occasion du 50ème anniversaire de la proclamation de sainte Claire patronne de la télévision.  

Elle fut proclamée patronne de la télévision par Pie XII le 14 février 1958, car, la nuit de Noël 1252, la première disciple de saint François reçut la grâce de voir de sa cellule la célébration qui se déroulait dans l’église.

« Une expérience de télévision mystique », a commenté le cardinal Tarcisio Bertone au cours de la messe, selon une synthèse de Radio Vatican.

« Sainte Claire n’est pas seulement patronne de la télévision, elle peut également nous apprendre à nous situer par rapport à la télévision », a-t-il ajouté.

Citant Benoît XVI, le cardinal a mis en garde contre les risques de manipulation de la réalité, de l’asservissement aux intérêts dominants, de la recherche de l’audience à tout prix.

« La communication de masse – a-t-il ajouté – tend à imposer un modèle culturel uniforme, basé sur la logique de la consommation et du relativisme ».

« Que l’exemple de sainte Claire – a conclu le cardinal – nous aide en revanche à redécouvrir la dignité de la personne et les valeurs telles que la famille, la vie, l’éducation des jeunes ».

Jesús Colina

Fête de Sainte Claire, 2018  -Św. Klara z Asyżu. Średniowieczna patronka telewizji
Św. Klara z Asyżu. Średniowieczna patronka telewizji

Św. Klarę z Asyżu, mistyczkę i założycielkę kontemplacyjnego zakonu klarysek, wspomina Kościół katolicki 11 sierpnia. Wraz ze św. Franciszkiem dała ona początek wielkiej rodzinie zakonu franciszkańskiego. Oboje byli niezrównanym przykładem duchowej przyjaźni i radykalnie ewangelicznego życia. Święta jest patronką dziennikarzy i pracowników telewizji.

Św. Klara urodziła się w 1194 r. w zamożnej rodzinie mieszczańskiej. Rodzice kilkakrotnie próbowali wydać ją za mąż, ale Klara zafascynowana przykładem św. Franciszka, chciała prowadzić życie podobne jak on. Mając 17 lat uciekła z domu i z rąk św. Franciszka przyjęła zgrzebny habit zakonny. Wkrótce dołączyło do niej kilka innych kobiet. Razem utworzyły przy kościele św. Damiana pierwszy klasztor, którego przełożoną została Klara.

Święta dbała szczególnie o to, by zakon zachował swoją specyfikę, to znaczy skrajne ubóstwo i prostotę życia. Miała ogromne nabożeństwo do Męki Pańskiej i Eucharystii. Przez swoją modlitwę i osobiste zabiegi sprawiła – jak przekazują podania – że w 1240 i 1241 r. Saraceni odstąpili od oblegania Asyżu. Klara zmarła w 1253 r. i w dwa lata później została ogłoszona świętą przez papieża Aleksandra IV.

Relikwie Świętej spoczywają w Asyżu, w bazylice pod jej wezwaniem. Z kilkunastu pism jakie pozostawiła po sobie wynika, że doświadczała stanów mistycznych, choć przeżywała je w sposób niezwykle dyskretny.

Dziełem św. Klary jest kontemplacyjny zakon klarysek, które tworzą modlitewne i pokutne “zaplecze” dla apostolskiej działalności franciszkanów. Obecnie na świecie jest ponad 10 tysięcy żyjących w klauzurze sióstr. W Polsce w 5 klasztorach żyje ich ok. 120. Papież Jan Paweł II kanonizował 16 czerwca 1999 r. w Starym Sączu bł. Kingi, księżnej, która ufundowała klasztor klarysek w Starym Sączu, a po śmierci męża sama do niego wstąpiła. Ponadto Kościół czci dwie inne polskie klaryski: bł. Jolantę, rodzoną siostrę św. Kingi i bł. Salomeę, która w 1245 r. sprowadziła zakon do Polski.

W 1958 r. papież Pius XII ogłosił św. Klarę patronką telewizji. Dlaczego wybór padł na świętą z Asyżu, wyjaśnia jej żywot, napisany przez Tomasza z Celano. W dzień Bożego Narodzenia, matka Klara została sama w celi, gdyż zachorowała i ubolewała, że nie może brać udziału w śpiewaniu oficjum na cześć Pana Jezusa. Wówczas usłyszała melodie rozbrzmiewające w kościele św. Franciszka – psalmodię braci, ich śpiew, dźwięk organów w oddalonej świątyni. Zobaczyła nawet sam żłóbek Pana. Gdy nazajutrz rano przyszły jej współsiostry, powiedziała im, że dzięki łasce Jezusa słyszała i widziała wszystkie obrzędy, jakie dokonywały się tej nocy w kościele św. Franciszka.


ca, aw / Warszawa

Partager cet article
Repost0
2 août 2018 4 02 /08 /août /2018 23:00
Lidia (postać biblijna)
 
 

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Święta
Lidia
Ilustracja
Miejsce urodzeniaTiatyra
Data i miejsce śmiercikoniec I wieku
Filippi
Czczona przezKościół katolicki
kościoły ewangelickie
Cerkiew prawosławną
Wspomnienie3 sierpnia lub 20 maja (kat.),
27 stycznia lub 25 października (ewang.)
Patronkafarbiarzy

Lidia z Tiatyry (gr. Λυδία)[1] – postać biblijna pochodząca z Tiatyry w Azji Mniejszej (współczesny Akhisar w Turcji), wspomniana w Dziejach Apostolskich[2], uczennica apostoła Pawła, pierwsza osoba na kontynencie europejskim, która przyjęła chrystianizm, święta Kościoła katolickiego i prawosławnego.

W Dziejach Apostolskich określano ją jako „bojącą się Boga”[3] (określano tak prozelitów żydowskich, którzy nie wypełniali wszystkich przepisów Prawa Mojżeszowego). Wyrabiała i sprzedawała purpurę w Filippi (dzisiejsze ruiny k. Krinides) w Macedonii. Purpura była tkaniną luksusową, którą chętnie nosili Rzymianie jako część ubioru; prawdopodobnie Lidia była osobą zamożną.

Około roku 55 do Filippi zawitał Paweł z Tarsu, nazywany Apostołem Narodów. W Filippi prawdopodobnie nie było synagogi i Lidia jako osoba pobożna w szabat wraz z innymi bogobojnymi kobietami zgromadzały się nad rzeką poza miastem - gdzie po raz pierwszy Paweł ją spotkał i nauczał „W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie - jak sądziliśmy - było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły.” (Dz 16, 13 BT).

Pod wpływem tych nauk Lidia wraz ze swoimi domownikami przyjęła chrzest. Gdy usłyszała o Jezusie Chrystusie uwierzyła słowom Pawła i jak mówi Biblia: „(..) Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła.” (Dz 16, 14 BT).

Po chrzcie, poprosiła apostoła Pawła i towarzyszących mu Łukasza i Sylasa, aby przyjęli gościnę w jej domu. Paweł w Flp 1, 3-5 (BT), chwali w nim ich ofiarność - możliwe, iż wspomina tu gościnność Lidii - jej dom stał się ośrodkiem życia chrześcijańskiego i dał początek powstającemu w Filippi ośrodkowi chrześcijaństwa.

Kult

Cezary Baroniusz wprowadził imię świętej Lidii do Martyrologium Rzymskiego w 1584 roku.

Święta Lidia jest patronką farbiarzy.

Jej wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest 3 sierpnia lub 20 maja. Ewangelicy wspominają Lidię 27 stycznia lub 25 października.

Niektórzy wyznawcy prawosławia również wspominają uczennicę św. Pawła 20 maja/2 czerwca[a], tj. 2 czerwca według kalendarza gregoriańskiego.

wikipedia,wolna encyklopedia

Partager cet article
Repost0
18 octobre 2017 3 18 /10 /octobre /2017 23:47


Pascal est mon nom de baptême car je suis né le jour de Pâque de l'année 1965. C'était à Cavaillon, ville française du Vaucluse, d'une famille ancrée dans la plaine du nord du Luberon entre Apt, Bonnieux et Gordes depuis au moins le XVIe siècle. Quasiment tous mes ancêtres furent agriculteurs dans cette région, soit comme ouvriers soit comme propriétaires. Mes deux grands-pères l'étaient encore, mais l'un mourut très tôt après la naissance de mon père et l'autre préféra la boucherie en ville.
C'est comme cela que je grandis à Marseille, développant une identité d'urbain amoureux de la garrigue, de la cueillette des champignons, des cerises et des olives. J'ai bénéficié ainsi à la fois des faveurs d'un terroir et de l'ouverture interculturelle d'une ville cosmopolite. Mon grand-père pouvait me parler un patois provençal quand mes amis du collège me racontaient la Corse, l'Algérie ou l'Arménie.
Je fis assez naturellement des études d'agriculture dans une école supérieure tenue par les Jésuites à Toulouse.
Je rentrai chez les frères capucins après mon service militaire en Allemagne, ayant discerné ma vocation grâce aux exercices de Saint Ignace. Avant les Jésuites et leur capacité à faire grandir l'intelligence d'une foi personnelle, j'avais connu les Capucins à leur couvent de la Blancarde, annexe de l'aumônerie du Lycée Saint Charles de Marseille qui avait la chance d'inclure un collège : presque sept ans de bain franciscain, avec une catéchèse très dynamique et des parents d'élèves engagés (pas les miens…). Des camps de marche nous menaient en Alsace, en Suisse et, bien sûr, à Assise.
La formation et la vie chez les frères m'ont permis d'approfondir un goût pour l'oraison, pour la rencontre de l'étranger et pour le travail d'accompagnement éducatif et socio-professionnel. En dehors des moments de formation personnelle ou de chômage, dans les fraternités que j'ai fréquentées jusqu'à présent, j'ai toujours exercé un métier : déménageur puis enseignant à Saint Étienne, animateur de quartier puis accompagnateur en insertion professionnelle à Montpellier, puis à Villeneuve-Saint-Georges (banlieue parisienne). Mon dernier poste, parisien, consistait à faciliter le travail du Conseil Consultatif Régional des Personnes Accompagnées en tant que secrétaire. Cet organe de représentation des personnes de la rue et des foyers d'hébergement social auprès des pouvoirs publics et des administrations est animé par l'Armée du Salut en Île-de-France.
J'ai été appelé par mes frères en Algérie depuis 2015. C'est assez naturellement que j'ai répondu « oui » : j'ai toujours eu l'impression d'être en mission dans les quartiers où nous habitions, où les Français dits « de souche » étaient souvent minoritaires. J'ai aussi été appelé à faire partie du Comité Interreligieux de la Famille Franciscaine, organe national de rencontre et de militance pour la paix, aujourd'hui dissous par la volonté des supérieurs majeurs des branches. Nous étions quatre membres de la Famille Franciscaine (deux frères, une religieuse et une laïque) aux côtés de deux musulmans, deux bouddhistes, un juif et un sikh.
16
Le temps d'attente du visa (18 mois environ) et Pôle Emploi m'ont permis de faire une année de licence d'arabe à l'INALCO (Langues orientales) à Paris tout en cherchant du travail comme expatrié en Algérie. Mon espérance s'est ainsi nourrie d'un présent riche de rencontres et de découvertes.
C'est l'année de mes 25 ans d'engagement religieux que j'ai le privilège de rejoindre l’Église d'Oran. C'est un beau cadeau pour cet anniversaire.
J'aime et pratique la guitare folk et le chant, la calligraphie arabe et le jardinage. Je suis fan de romans policiers (Andrea Camilleri, Fred Vargas, Arnaldur Indridason, Manuel Vasquez Montalban), de whisky de garde et de musiques du monde.
Merci de m'accueillir dans ce pays et cette Église que j'aime déjà fort.
A bientôt vous rencontrer, chez vous, chez nous, ou ailleurs !
Pascal AUDE, Tiaret,
septembre 2017

Partager cet article
Repost0
6 août 2017 7 06 /08 /août /2017 20:53
St. Jean -Marie Vianney- patron de tous les curés le 4 août

St. Jean -Marie Vianney- patron de tous les curés le 4 août

Partager cet article
Repost0
29 juin 2017 4 29 /06 /juin /2017 22:06
odnowiony grob rodzinny J.Babinskiego

odnowiony grob rodzinny J.Babinskiego

zdj. S.Lidia

zdj. S.Lidia

Życiorys

Urodził się jako syn polskich emigrantów, którzy trafili do Francji w 1848 roku: Aleksandra Babińskiego (1823/1824–1899) i Henryki z Warenów (1819–1897). Miał brata Henryka (1855–1931).

Uczęszczał do polskiej szkoły średniej w Batignolles pod Paryżem, w 1879 roku ukończył Wydział Lekarski Uniwersytetu Paryskiego. Po studiach jako intern (intèrne des hôpitaux) uczył się anatomopatologii (u André-Victora Cornila), fizjologii, histologii, interny (u Jules’a Bucquoya) i neurologii (u Alfreda Vulpiana). W tym czasie zaprzyjaźnił się z innymi internami: Darierem, Guignardem, Suchardem i Vaquezem[2].

Doktorem medycyny został w 1885 roku po przedstawieniu pracy poświęconej związkom anatomiczno-klinicznym w stwardnieniu rozsianym[3]. W tym samym roku Józef i jego brat zmienili zapis imion na francusko brzmiące: Joseph i Henri. Rodzina Babińskich przeniosła się też na Rue Bonaparte w 6. dzielnicy.

W 1884 roku zwolniło się stanowisko pierwszego asystenta (chef de clinique) w Pitié-Salpêtrière Hospital, w tym samym czasie rozstrzygano konkurs o złoty medal dla najlepszego interna paryskich szpitali. Jean-Martin Charcot przystał na propozycję Joffroya, by z dwóch starających się o stanowisko kandydatów (Babińskiego i Richardiera) przyjąć tego, który nie zdobędzie złotego medalu. Ponieważ złoty medal przyznano Richardierowi, Babiński został w 1885 asystentem Charcota.

W 1890 roku zdał egzamin konkursowy na stopień ordynatora szpitali paryskich (médicin des hôpitaux de Paris). Z powodu intryg innych asystentów zmarłego w 1893 Charcota (m.in. Charlesa-Josepha Boucharda) nie udało mu się zrobić dalszej kariery w środowisku akademickim.

W 1894 został ordynatorem małego oddziału w szpitalu w Porte d’Aubervilliers. Rok później został ordynatorem szpitala de la Pitié (Hôpital de la Pitié) w Paryżu, na którym to stanowisku pozostał do 1922. 31 grudnia tego roku osiągnął wiek, w którym na mocy wówczas obowiązujących przepisów musiał zaprzestać praktyki. Jednak dzięki pomocy przyjaciela, Henri Vaqueza, miał możliwość praktyki prywatnej przez kilka następnych lat.

W 1887 został członkiem Paryskiego Towarzystwa Biologicznego. Od 1914 członek francuskiej Akademii Medycyny. Współzałożyciel (w 1899 roku) Francuskiego Towarzystwa Neurologicznego, od 1907 jego przewodniczący. W 1924 został członkiem honorowym American Neurological Association i w 1925, Royal Society of Medicine.

W 1925 został profesorem honorowym Uniwersytetu Wileńskiego.

W ostatnich latach życia cierpiał, podobnie jak jego ojciec, na chorobę Parkinsona. Zmarł 29 października 1932 roku w Paryżu. Pochowany jest w grobie rodzinnym na cmentarzu w Montmorency.

Biografię Babińskiego napisał w 1965 Eufemiusz Herman. Szkicowi biograficznemu towarzyszyły przetłumaczone na polski jego najważniejsze prace[4]. W 2008 Oxford University Press wydało biografię w języku angielskim, autorstwa Jacques'a Philippona i Jacques'a Poiriera[5].

Partager cet article
Repost0
12 mai 2017 5 12 /05 /mai /2017 23:05
Qui était Jacinta Marto, la petite bergère qui a vu la Vierge à Fatima ?
Qui était Jacinta Marto, la petite bergère qui a vu la Vierge à Fatima ?

Après un premier volet sur Francisco, qui avait vocation à prier et consoler le Seigneur et la Vierge Marie des péchés des hommes, Aleteia vous propose de partir à la découverte de Jacinta, sa petite sœur, dont l’unique préoccupation était de convertir les pécheurs et de préserver les âmes de l’enfer. Si Lucie, sa cousine, parlait avec la Vierge lors des apparitions, si Francisco voyait tout mais n’entendait rien, Jacinta, elle, ne parlait pas mais voyait et entendait tout.

Jacinta, sa vocation

Jacinta était la petite dernière de la fratrie Marto, née deux ans après son frère, Francisco. En 1917, comme son frère, elle ne savait pas lire, et comme lui elle n’avait pas encore fait sa première communion. D’après sa cousine, Lucie, c’était une petite fille vive et joyeuse, qui avait le cœur sur la main. Très sensible, elle était également un peu boudeuse et un rien suffisait pour la contrarier. Mais comme Francisco, elle avait cette sérénité spirituelle qu’elle devait au climat de grande foi qui régnait dans leur famille. Dans toutes ses actions semblait transparaître la présence de Dieu et de la Vierge. Jusque dans les montagnes, à l’abri des regards, où elle prenait un grand plaisir, avec son frère, à faire retenir leurs noms. Il lui arrivait même de réciter en entier l’Ave Maria, prenant bien soin à ce que l’écho de chaque mot sorte parfaitement audible. Et c’est à elle, affirmera plus tard Lucia, que la Sainte Vierge a transmis « plus grande abondance de grâces » et « meilleure connaissance de Dieu et de la vertu ». Le portrait que Lucia fait de sa cousine est celui des « purs de cœur », rapporte le site italien de référence des saints et bienheureux santiebeati.be. Ses yeux parlaient de Dieu, et elle était insatiable en matière de « sacrifices et mortifications ».

Comme Francisco, elle avait bien imprimée dans son cœur la recommandation que leur avait faite la Vierge, à sa quatrième apparition (il y en eut six en tout) : « Priez, priez beaucoup et faites des sacrifices pour les pécheurs. Car beaucoup d’âmes vont en enfer parce qu’elles n’ont personne qui se sacrifie et prie pour elles ». Dès le début des apparitions, elle prit l’habitude de donner ses goûters aux pauvres et de manger à la place des racines et des fruits sauvages pour calmer sa faim. « Comme ça se convertiront plus de pécheurs », disait-elle à chaque fois qu’elle se privait de boire ou de manger ou subissait des moqueries et des mauvais traitements. Et, elle répétait toujours : « J’aime tellement le Seigneur et la Vierge Marie que je ne me lasse pas de leur dire que je les aime ». Et fredonnait sans cesse : « Doux cœur de Marie, soyez mon salut ! Cœur Immaculé de Marie, convertissez les pécheurs, sauvez les âmes de l’enfer ». Comme chez Francisco et Lucia, la promesse de la Vierge résonnait sans cesse en elle : « Vous aurez beaucoup à souffrir, mais la grâce de Dieu sera votre réconfort ».

Le « miracle » du cercueil

Comme Francisco, Jacinta ne vécut pas longtemps. Elle attrapa en même temps que lui la grippe espagnole en 1918, mais mourut un an après lui, au bout de longs mois d’agonie. Pendant cette période, la Vierge lui apparut trois fois : « Oh, Maman !… Vous ne voyez pas là Notre-Dame de la Cova da Iria ? », s’était-elle exclamée un jour. Elle mourra toute seule le 20 février 1920, comme le leur avait prédit la Vierge, dans une vision : « Notre-Dame nous a dit qu’elle viendrait, dans très peu de temps, chercher François pour l’emmener au Ciel. À moi, elle m’a demandé si je voulais encore convertir davantage de pécheurs. Je lui ai dit que oui », rapportera plus tard sa cousine avec émotion (fatima.be). Ce n’était pas pour la faire guérir mais pour souffrir davantage « en réparation des offenses commises contre le Cœur Immaculé de Marie ». Jacinta est morte toute seule mais n’a pas eu peur car la Vierge lui avait promis de venir la « chercher pour aller au Ciel ».

Le cercueil de la petite voyante fut déposé dans l’église des Anges. Et fait étrange, trois jours après son décès, raconte-t-on, son corps dégageait une odeur de fleurs variées, absolument surprenante pour avoir été laissé à l’air libre et après une telle maladie au caractère purulent. Personne ne se l’expliquait. Et ses lèvres et ses joues étaient d’une belle couleur rosée, comme si la petite fille était encore vivante.

Le 12 septembre 1935, sa dépouille fut transférée de Vila Nova de Ourém à Fatima. Lorsqu’on ouvrit le cercueil, l’assistance put constater que le visage de la voyante était resté intact. Même chose lors de l’exhumation définitive dans la basilique, le 1er mai 1951. Une photo du visage de Jacinta fut envoyée à Lucia qui l’envoya à son tour à l’évêque de Leiria, Mgr José Alves Correia, lui faisant part dans une lettre de son désir qu’un jour le Seigneur veuille bien lui donner « l’auréole des saints, pour la plus grande gloire de la Sainte Vierge ». Suite à cette lettre, l’évêque portugais demandera à Lucia d’écrire tout ce qu’elle savait de la vie de Jacinta. Ces écrits constitueront le premier des six  « Mémoires de sœur Lucie », paru en 1935.

Sa récompense sur terre

17 ans après le pèlerinage de Jean Paul II à Fatima, en mai 2000, au cours duquel Jacinta fut béatifiée avec son frère Francisco (48 ans après l’ouverture du procès), le pape François revient sur les lieux pour célébrer le centenaire des apparitions et proclamer, le 13 mai prochain, leur canonisation, qui fera d’eux les premiers enfants frère et sœur non martyrs à devenir saints ensemble. Le premier miracle obtenu par leur intercession et retenu pour leur béatification, était la guérison, le 25 mars 1987, de María Emilia Santos, de Leiria (Portugal), paraplégique, suite à une neuvaine récitée lors d’une retraite pour les malades, à Fatima. Le deuxième miracle retenu pour leur canonisation est la guérison d’un bébé portugais, vivant en Suisse, Felipe Moura Marques, diabétique de naissance (diabète 1) et déclaré « incurable ».

Lucia os Santos, leur cousine, pourrait, elle aussi, être béatifiée puis canonisée, mais son décès est récent (2005). L’enquête diocésaine pour sa béatification a été clôturée solennellement le 13 février dernier.

Partager cet article
Repost0

Présentation

  • : Congrégation des Soeurs Franciscaines
  • : Congrégation vouée au service des malades,fondée en Pologne en 1881.Diffuse en permanence L'apostolat dans différents pays.
  • Contact

Bienvenue-Witamy

 Pieta-01.jpg         Bonjour à tous -Witamy         
Bienvenue à tous et à toutes .Merci pour votre passage sur notre site.La congrégation des soeurs Franciscaines de Notre dame des Douleurs oeuvre avec volonté et acharnement pour soulager et accompagner les plus meurtris par la vie,en leur prodiguant les soins physiques et spirituels nécéssaires à leur bien-être.

Dziękujemy wszystkim odwiedzającym nasze stronice internetowe za poświecony czas na przeglądnięcie artykułów i zapoznanie się z naszym posłannictwem i misją w Kościele. Zgromadzenie Córek Matki Bożej Bolesnej zgodnie z charyzmatem Założycieli stara się służyć i pomagać ubogim,chorym i cierpiącym.
Zgromadzenie świadome ogromu pracy w tej dziedzinie, przychodzi z pomocą potrzebującym. Podejmuje dzieła z przekonaniem i oddaniem aby w miarę możliwosci poprawić i stworzyć lepsze warunki życia człowieka. 

Centre de soins infirmiers

      
Centre de soins infirmiers des Sœurs

29, rue du Marché
95160 Montmorency
Tel:01.39.64.75.40


Permanence au Centre:
de: 12h à 12h30
      16h à 17h
      19h à 19h30
Soins infirmiers à domicile sur RV

Place des Victimes du V2

95170 Deuil la Barre

Tel :01.39.83.15.52

 

Permanence :

de :   12h à 12h30

et de: 18h à 18h 30
Samedi et Dimanche sur RV

Soins infirmiers à domicile

Sur RV

Messes à Deuil et Montmorency

Messes dominicales à Deuil la Barre
Samedi à 18 h à Notre Dame

dimanche à 9h.30 
en l'église Notre Dame
Place des Victimes du V2
à 11h
en l'église Saint Louis
10 rue du Chateau

 

Messes dominicales à Montmorency

samedi à 18h30 à la Collégiale

dimanche à 10h

en l'église St.François

à 11h15

à la Collégiale

Visit from 10/09/07