W ogrodzie Nikodema, o brzasku poranka wielkanocnego,
Trudno nie zauważyć kilku niewiast u grobu pustego,
Po rozmowie z aniołem i pozostawionymi chustami,
Nie maja wątpliwości, że Go już nie ma między nami.
Idźcie, wyjdźcie, jak kiedyś z Egiptu, domu niewoli grzechu,
Do Galilei,
gdzie przez ofiarę życia, Pan Was w swej miłości wybieli.
Po ciężkiej Twej drodze krzyża i trudzie cierpienia,
Prowadź i nas dzisiaj, pewna droga do Zbawienia.
Matka Bolesna, zawsze stojąca najbliżej Ciebie,
Widzi dzisiejszy świat w wyjątkowej potrzebie,
Odnalezienia drogi miłości Boga i człowieka,
Który każdego dnia, z otwartymi ramionami,
Na nasz powrót czeka.
S.Lidia
commenter cet article …